25-latek wykorzystał nieuwagę pracowników jednego z marketów w Przemyślu i ukradł wkrętarko-ładowarkę. Po kilku godzinach wrócił do marketu i oddał towar. Mimo to nie uniknie odpowiedzialności za kradzież.
Kierowniczka jednego z marketów w Przemyślu powiadomiła dyżurnego przemyskiej komendy o ujęciu sprawcy kradzieży wkrętarko-ładowarki o wartości powyżej 1000 zł. Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce. Ustalili, że całe zdarzenie zarejestrował sklepowy monitoring.
Policjanci dokładnie przejrzeli zapis z kamer i wtedy okazało się, że młody mężczyzna, tuż po godz. 9, przyszedł do sklepu i udał się do alei z elektronarzędziami, skąd z ekspozycji ściągnął i schował do plecaka wkretarkno-ładowarkę. Następnie w pośpiechu przekroczył linię kas nie płacąc za towar i wyszedł ze sklepu. O godz. 14, na nagraniu ponownie widać tego samego mężczyznę, który wchodzi do sklepu i odkłada wcześniej skradziony towar. Zatrzymanym okazał się 25-letni mieszkaniec Tych.
Podczas czynności, mężczyzna wyjaśnił policjantom, że ukradł towar w sklepie, ponieważ chciał go sprzedać w lombardzie, by uzyskać pieniądze na bilet do domu. Jednak tego nie zrobił, gdyż w jednym punkcie odmówili mu kupna wkrętarki, a w drugim tak zaniżyli cenę, że nie chciał oddać elektronarzędzia za półdarmo. Wówczas postanowił zwrócić towar do sklepu.
Mieszkaniec Tych usłyszał zarzut kradzieży, do którego się przyznał. Kodeks karny za ten czyn przewiduje, karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.