To dzisiaj, 20 maja, mija 40 lat od zakończenia historycznego rejsu Kapitana Henryka Jaskuły dookoła świata na "Darze Przemyśla". Niestety obchodzimy tę rocznicę już bez Kapitana.
Ostatni zapis z rejsu Kapitana pochodzi z dnia 20 maja 1980 roku godziny 11.20: "Dar Przemyśla wpływa do basenu żeglarskiego im. gen. Mariusza Zaruskiego w Gdyni".
Gdynia Port
We wspomnieniach spisanych w "Dzienniku Osobistym" Henryk Jaskuła podał godzinę 13.20. Oto ostatni akapit książki:
O godzinie 13.20 na kliwrze II i bezanie jacht wszedł w główki portu jachtowego w Gdyni, o 13.25 podałem cumy do rąk dwóm przygotowanym marynarzom i stanęliśmy przy kei naprzeciw Szkoły Morskiej. W "Dzienniku Jachtowym" figurowało, że był to 345 dzień, ale kalendarzowych było 344.
Dar Przemyśla mija główki portu
O 13.20 podałem cumy dwóm marynarzom
Pierwsze słowa Kapitana na lądzie - "Polsko, twój syn powrócił" - wypowiedziane w obecności kilkunastu tysięcy osób, które zgromadziły się w gdyńskim porcie.
Polsko, twój syn powrócił
Po czterech dniach Przemyśl witał swojego Kapitana niczym króla.
Przed Urzędem Miejskim
Przejazd ulicami Przemyśla
Kapela "Ta Joj" odśpiewała piosenkę "Jaskuła to pierwsza formuła".
Spotkanie z Kapitanem w Hali Sportowej
Dzisiaj, 20 maja 2020 roku, mija 40 lat od tamtych dumnych, szczęśliwych dni. I dzisiaj czujemy dumę i radość z wielkiego wyczynu Henryka Jaskuły. Tamta radość i duma szybko ucichła, przeminęła. Po nieudanej próbie drugiego rejsu, w przeciwnym kierunku, Kapitan usunął się w cień. Jak sam określił to w jednym z wywiadów "nie zamierzał odcinać kuponów od tego sukcesu".
Siedem lat po wielkim sukcesie przyszła wielka tragedia. Tak bardzo bliski Kapitanowi jacht w dniu 20 grudnia 1987 roku rozbił się na progu skalnym w odległości 100 metrów od brzegów Kuby.
Dar Przemyśla – wrak u wybrzeży Kuby
...przy wraku została połowa mojej duszy, a ta druga, zdumiona nieszczęściem tamtej, nie może się pozbierać do dzisiaj. (...) Okręcie mój kochany, rozumiem to, że nie mogłeś żyć beze mnie, ale nie rozumiem tego, jak ja mogę bez ciebie żyć.
Tak Henryk Jaskuła wyraził swój ból po utracie jachtu.
40. Rocznicę zakończenia tamtego wspaniałego żeglarskiego sukcesu przychodzi nam świętować już bez Kapitana. Tydzień temu, 14 maja w wieku 96 lat odszedł w ostatni, Wieczny Rejs.
Panie Kapitanie!
Pięknie żeglowałeś przez swoje życie. Samotnie pokonałeś ziemskie oceany, przyniosłeś nam dumę i radość. Twój jacht nosił nazwę naszego miasta – Przemyśla. Kapitanie byłeś dla nas, tak jak ten jacht – darem.
Jakże wspaniałe powitanie na Twoją cześć odbywa się dzisiaj przy kei w Niebiosach, gdzie kończąc swój ziemski rejs, podajesz cumy aniołom...
źródło:
Centrum Kulturalne w Przemyślu
Opracowanie: Piotr Krygowski
Zdjęcia udostępnili: pan Wojciech Pieprzny oraz XIV PHDW