To dzisiaj, 20 maja, mija 40 lat od zakończenia historycznego rejsu Kapitana Henryka Jaskuły dookoła świata na "Darze Przemyśla". Niestety obchodzimy tę rocznicę już bez Kapitana.

Ostatni zapis z rejsu Kapitana pochodzi z dnia 20 maja 1980 roku godziny 11.20: "Dar Przemyśla wpływa do basenu żeglarskiego im. gen. Mariusza Zaruskiego w Gdyni".

henryk_jaskula_gdynia_port_1905_04.jpeg

Gdynia Port

We wspomnieniach spisanych w "Dzienniku Osobistym" Henryk Jaskuła podał godzinę 13.20. Oto ostatni akapit książki:

O godzinie 13.20 na kliwrze II i bezanie jacht wszedł w główki portu jachtowego w Gdyni, o 13.25 podałem cumy do rąk dwóm przygotowanym marynarzom i stanęliśmy przy kei naprzeciw Szkoły Morskiej. W "Dzienniku Jachtowym" figurowało, że był to 345 dzień, ale kalendarzowych było 344.

henryk_jaskula_dar_przemysla_mija_glowki portu_1905_03.jpeg

Dar Przemyśla mija główki portu

henryk_jaskula_podalem_cumy_1905_05.jpeg

O 13.20 podałem cumy dwóm marynarzom

Pierwsze słowa Kapitana na lądzie - "Polsko, twój syn powrócił" - wypowiedziane w obecności kilkunastu tysięcy osób, które zgromadziły się w gdyńskim porcie.

henryk_jaskula_polsko_twoj_syn_powrocil_1905_06.jpeg

Polsko, twój syn powrócił

Po czterech dniach Przemyśl witał swojego Kapitana niczym króla.

henryk_jaskula_przed_urzedem_miejskim_1905_07.jpeg

Przed Urzędem Miejskim

henryk_jaskula_przejazd_ulicami_przemysla_1905_08.jpeg

Przejazd ulicami Przemyśla

Kapela "Ta Joj" odśpiewała piosenkę "Jaskuła to pierwsza formuła".

henryk_jaskula_spotkanie_z_kapitanem_w_hali_sportowej_1905_10.jpeg

Spotkanie z Kapitanem w Hali Sportowej

Dzisiaj, 20 maja 2020 roku, mija 40 lat od tamtych dumnych, szczęśliwych dni. I dzisiaj czujemy dumę i radość z wielkiego wyczynu Henryka Jaskuły. Tamta radość i duma szybko ucichła, przeminęła. Po nieudanej próbie drugiego rejsu, w przeciwnym kierunku, Kapitan usunął się w cień. Jak sam określił to w jednym z wywiadów "nie zamierzał odcinać kuponów od tego sukcesu".

Siedem lat po wielkim sukcesie przyszła wielka tragedia. Tak bardzo bliski Kapitanowi jacht w dniu 20 grudnia 1987 roku rozbił się na progu skalnym w odległości 100 metrów od brzegów Kuby.

henryk_jaskula_dar_przemysla_wrak_1905_02.jpeg

Dar Przemyśla – wrak u wybrzeży Kuby

...przy wraku została połowa mojej duszy, a ta druga, zdumiona nieszczęściem tamtej, nie może się pozbierać do dzisiaj. (...) Okręcie mój kochany, rozumiem to, że nie mogłeś żyć beze mnie, ale nie rozumiem tego, jak ja mogę bez ciebie żyć.

Tak Henryk Jaskuła wyraził swój ból po utracie jachtu.

40. Rocznicę zakończenia tamtego wspaniałego żeglarskiego sukcesu przychodzi nam świętować już bez Kapitana. Tydzień temu, 14 maja w wieku 96 lat odszedł w ostatni, Wieczny Rejs.

Panie Kapitanie!

Pięknie żeglowałeś przez swoje życie. Samotnie pokonałeś ziemskie oceany, przyniosłeś nam dumę i radość. Twój jacht nosił nazwę naszego miasta – Przemyśla. Kapitanie byłeś dla nas, tak jak ten jacht – darem.

Jakże wspaniałe powitanie na Twoją cześć odbywa się dzisiaj przy kei w Niebiosach, gdzie kończąc swój ziemski rejs, podajesz cumy aniołom...

henryk_jaskula_bez_podpisu_1905_01.jpeg

źródło:

Centrum Kulturalne w Przemyślu

Opracowanie: Piotr Krygowski

Zdjęcia udostępnili: pan Wojciech Pieprzny oraz XIV PHDW