20 września br. o godzinie 8.30 w siedzibie Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Przemyślu Prezes spółki Mariusz Kwaśny wraz z Prezydentem Miasta Przemyśla Wojciechem Bakunem w obecności Wiceprezydenta Miasta Bogusława Świeżego, Sekretarza Dariusza Łapy, Prokurenta Mariusza Mazura oraz pracowników przedsiębiorstwa, uhonorowali jednego z  pracowników przemyskiego PWiK-u. Krzysztof Niejedli - bo o nim mowa, uratował życie swojemu koledze.

 

 

Do zdarzenia doszło w czwartek, 1 sierpnia br. około godziny 9:15. Tego dnia Rafał Smyk rozpoczął swoje obowiązki służbowe o godzinie 7:00. Współpracownikiem Rafała Smyka jest Krzysztof Niejedli. Obaj na co dzień wykonują pracę monterów wodomierzy.

 

fot_A_Czereba (1).jpeg

 

Podczas porannej odprawy, panowie otrzymali polecenie wykonania pomiaru ciśnienia wewnętrznej instalacji wodociągowej u jednego z klientów. Z uzyskanych od pracowników PWiK-u informacji wiadomo, iż miejsce, w którym mieli wykonać pomiar było im znane, bowiem w marcu ubiegłego roku na tej samej posesji wymieniali wodomierz (wodomierze podlegają wymianie raz na 5 lat). Doskonale wiedzieli również, gdzie znajduje się urządzenie oraz jakie warunki panują na miejscu. A przy wcześniejszych wymianach wodomierzy nie zauważono ani nie zgłaszano jakichkolwiek nieprawidłowości. Nie mogli spodziewać się najgorszego…

 

Po przybyciu na miejsce, zaopatrzeni w niezbędny sprzęt pracownicy PWiK-u, udali się do piwnicy budynku. Ich zadaniem było: zamknięcie wody, odkręcenie wodomierza, podłączenie manometru do instalacji wodociągowej przed wodomierzem, wykonanie pomiaru ciśnienia oraz zamontowanie z powrotem wodomierza.

 

 

Z pozoru banalne zadanie okazało się być prawdziwą próbą koleżeństwa, odwagi i charakteru… Rafał Smyk został porażony prądem. Gdyby nie zdecydowana reakcja jego współpracownika, historia ta zakończyłaby się tragicznie…

 

- Nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć, jak skończyłaby się ta historia, gdyby nie zdecydowana i odważna reakcja pana Niejedlego. Dziś chcemy w uroczysty sposób podkreślić wyjątkowość tego, co się stało. Myślę, że takie sytuacje, a przede wszystkim pozytywne wzorce, prezentowane przez pracowników przemyskiego PWiK-u powinny być nagłaśniane. Aby inni o takich cichych bohaterach, jak ten z naszego miasta, mogli się dowiedzieć – powiedział podczas spotkania Prezydent Miasta Przemyśla Wojciech Bakun.  

 

fot_A_Czereba (9).jpeg

 

Gratulacje panu Krzysztofowi Niejedlemu składał także Prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Mariusz Kwaśny. Oprócz nich, bohaterski czyn pana Krzysztofa nagrodzony został listem gratulacyjnym, który dołączono do pracowniczych akt osobowych oraz specjalną nagrodą pieniężną.

 

- Każdy człowiek na swojej drodze życia narażony jest na pojawienie się sytuacji nieprzewidywalnych. Praca w wodociągach nie należy do prac łatwych. I nie jest to praca pozbawiona ryzyka… Bardzo łatwo można wyobrazić sobie wypadek przy ciężkiej pracy pracowników sieci, utrzymania ruchu czy transportu. Jednak jak się okazuje – wypadek może dotknąć każdego  - powiedział szef przemyskiego PWiK-u Mariusz Kwaśny.

 

fot_A_Czereba (13).jpeg

 

- Nieszczęśliwy wypadek, który niespodziewanie ze względu na czas i miejsce przydarzył się Panu Rafałowi, był chwilą prawdy dla jego współpracownika - pana Krzysztofa. Zachował on zimną krew i bez wahania pomógł koledze w najlepszy możliwy sposób. Jego odwaga i zachowanie może być dla nas wszystkich przykładem. Serdecznie gratuluję panu Krzysztofowi Niejedlemu siły charakteru, samodyscypliny i odwagi. A także podziękować za udzielenie bezwarunkowej pomocy drugiemu człowiekowi - swojemu koledze  – dodał M. Kwaśny.

 

fot_A_Czereba (11).jpeg

 

Panu Krzysztofowi swoją wdzięczność wyraził też Rafał Smyk. Młody człowiek dziękował w imieniu swoim i swoich najbliższych. Mąż i ojciec półtoramiesięcznego maleństwa podkreślił, że gdyby nie jego kolega, nie miałby szans na to, by móc uczestniczyć w życiu swojego dziecka… 

 

- W imieniu swoim, mojej żony i synka dziękuję za uratowanie życia. Życzę wszystkim takiego kolegi i współpracownika – powiedział wzruszony R. Smyk.

 

fot_A_Czereba (16).jpeg

 

Rafał Smyk jest pracownikiem PWiK-u od trzech i pół roku. Od chwili wypadku przebywa na zwolnieniu chorobowym. Przed nim jeszcze długa droga do odzyskania pełni sił. Jego starszy kolega – Krzysztof Niejedli – wodociągowiec z 35-letnim stażem, wrócił do swoich obowiązków. Skromny, cichy człowiek, znakomity fachowiec, każdego dnia wyrusza na wykonanie nowego zlecenia… Niewielu z tych, których odwiedza podczas codziennej pracy wie, że jest bohaterem. Obu panom gratulujemy i życzymy zdrowia, szczęścia, i spełnienia marzeń. A także aby zawsze mieli obok siebie takiego „anioła”, ale aby już nigdy nie musieli korzystać z jego pomocy…

 

 

 

 

Tekst i zdjęcia: Agata Czereba