W Przemyślu doszło do zuchwałej kradzieży, która zakończyła się szybkim aresztowaniem sprawcy. 39-letni mężczyzna, podejrzewany o kradzież telefonu oraz kart bankomatowych, może spędzić za kratkami nawet 8 lat. Co dokładnie wydarzyło się na ulicach miasta?
- Kradzież w sercu Przemyśla. Jak do tego doszło?
- Policja działa szybko. Sprawca w rękach funkcjonariuszy
Kradzież w sercu Przemyśla. Jak do tego doszło?
Na początku stycznia policja w Przemyślu otrzymała zgłoszenie dotyczące kradzieży, która miała miejsce w okolicy jednego z budynków. Pokrzywdzony mężczyzna stał się ofiarą nieznanego sprawcy, który pod pretekstem zapytania o drobne pieniądze, wykorzystał chwilę nieuwagi i ukradł mu telefon oraz karty bankomatowe. Cała sytuacja rozegrała się błyskawicznie – złodziej uciekł z łupem, pozostawiając pokrzywdzonego w szoku.
Policja działa szybko. Sprawca w rękach funkcjonariuszy
Dzięki skutecznej pracy funkcjonariuszy z wydziału kryminalnego, już wkrótce po zdarzeniu udało się ustalić tożsamość sprawcy. 39-letni mieszkaniec Przemyśla został zatrzymany i usłyszał zarzuty kradzieży szczególnie zuchwałej. W trakcie przesłuchania przyznał się do winy. Policjanci odkryli również, że po dokonaniu przestępstwa mężczyzna pozbył się skradzionego telefonu, wyrzucając go do kontenera na śmieci. Dzięki współpracy z pracownikami PGK telefon został szybko odnaleziony.
Teraz los 39-latka spoczywa w rękach sądu, który zdecyduje o wymiarze kary. Mężczyźnie grozi nawet 8 lat pozbawienia wolności za jego czyny.
Według informacji z: Policja Przemyśl
