Co roku 12 września w Przemyślu szczególnie wspominamy dwie postaci z naszej historii: króla Jana III Sobieskiego, który w tym dniu w 1683 roku odniósł wielkie zwycięstwo nad armią Imperium Osmańskiego pod Wiedniem oraz Ryszarda Siwca, przemyślanina z wyboru, żołnierza Armii Krajowej, który nie mogąc się pogodzić z agresją na Czechosłowację i udziałem w niej polskich wojsk, dokonał aktu samospalenia podczas dożynek na Stadionie Dziesięciolecia i zmarł w Szpitalu Praskim właśnie 12 września.
Tradycyjnie w tym dniu władze samorządowe naszego miasta przypominają nam o tych dwóch bohaterach naszej historii. Prezydent Wojciech Bakun i Zastępca Prezydenta Bogusław Świeży odwiedzili w niedzielny poranek kwaterę na Cmentarzu Zasańskim gdzie jest pochowany Ryszard Siwiec, zapalając biało-czerwone znicze na jego grobie i składając wiązankę kwiatów.
Z kwiatami udali się także pod budynek przy ul. Okrzei 2, gdzie przez lata mieszkał Ryszard Siwiec. To tutaj znajduje się także tablica upamiętniająca tego działacza antykomunistycznego:
„W tym Domu Mieszkał
RYSZARD SIWIEC
1909-1968
ŻOŁNIERZ AK
OBROŃCA PRAW CZŁOWIEKA
Na znak protestu przeciwko agresji wojsk układu warszawskiego na Czechosłowację dokonał aktu samospalenia na stadionie X-Lecia w Warszawie Podczas Obchodów Centralnych Dożynek w dniu 8 września 1968
Pośmiertnie uhonorowany najwyższymi odznaczeniami Rzeczypospolitej Polskiej, Republiki Czeskiej, Republiki Słowacji.
„NIECH PRAWDA ZNACZY TYLKO PRAWDĘ…”
338 lat temu miała miejsce Bitwa pod Wiedniem - nazywana też Odsieczą lub Wiktorią Wiedeńską. Okazała się ona być jedną z najważniejszych bitew w historii naszego kraju, a także całej zachodniej Europy. W sercu naszego miasta stoi pomnik króla Jana III Sobieskiego, odsłonięty w w 1883 roku. Monument ufundowany został przez mieszkańców miasta Przemyśla, w dwusetną rocznicę przemarszu wojsk wyruszających na odsiecz Wiednia. To właśnie przed nim Prezydent Wojciech Bakun wraz Zastępcą Bogusławem Świeżym złożyli kwiaty dla przypomnienia tego wielkiego wydarzenia w naszej historii,
tekst i zdjęcia: Witold Wołczyk
