Według statystyk, to najczęściej mężczyźni są sprawcami  przemocy wobec kobiet. Jednak warto podkreślić, iż nie brakuje panów, którzy brzydzą się przemocą, nie są i nigdy nie byli jej sprawcą, a także chętnie manifestują brak akceptacji dla przemocy wobec kobiet oraz deklarują, że nie zamierzają milczeć na ten temat.

 

fot. A. Czereba (3a).jpeg

 

Dzisiejszym rankiem (26 bm.), Prezydenta Miasta Przemyśla Wojciecha Bakuna odwiedziła przemiła delegacja ze Specjalistycznego Ośrodka Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie w Korytnikach. Goście przynieśli ze sobą mały, ale jakże istotny prezent – białą wstążkę - i związane z nią poważne przesłanie... Pracownicy Ośrodka oraz ich przeuroczy mali pomocnicy, wpięli w klapę marynarki Prezydenta Miasta małą, białą wstążkę. Tę samą, która od lat zwraca uwagę na ogromny problem – problem wielu dramatów, które najczęściej rozgrywają się w czterech  ścianach. W domach, w których przecież każda kobieta, mężczyzna, dziecko powinni przede wszystkim czuć się kochani i bezpieczni.   

 

fot. A. Czereba (6).jpeg

 

Kampania „Białej Wstążki” trwać będzie przez kolejnych dziesięć dni. Prezydent Wojciech Bakun zapewnił o swoim wsparciu dla akcji, podkreślił, iż ma świadomość jej ogromnej wagi i tym samym obiecał  zachęcać innych do solidaryzowania się z ofiarami przemocy.

 

 

 

 

To właśnie w 1991 roku w Kanadzie mężczyźni przypięli białe wstążki po raz pierwszy.

Potężna liczba – ponad stu tysięcy mężczyzn, którzy na znak protestu przeciwko krzywdzeniu kobiet, przypięło na swojej piersi białą wstążkę. Tym samym upamiętnili oni również kobiety, które dwa lata wcześniej zginęły w masakrze w Montrealu. Wówczas uzbrojony w nóż myśliwski oraz w broń palną 25-latek wkroczył na miejscową uczelnię i dokonał zbiorowego zabójstwa 24 kobiet. Morderca selekcjonował ofiary ze względu na ich płeć: kiedy wszedł do pierwszej z sal, rozdzielił kobiety i mężczyzn, po czym otworzył ogień do kobiet. Następnie udał się do kilku innych pomieszczeń, w których również celował i strzelał do kobiet. Podczas masakry zamachowiec mówił, że "walczy z feminizmem". W tym dniu w Montrealu zginęło 28 osób: 24 kobiety i 4 mężczyzn. Morderca popełnił samobójstwo.

 

fot. A. Czereba (12).jpeg

 

 

Tekst i zdjęcia: Agata Czereba